Refleksje po szkoleniu ISTDP online – Andrzej Domański

Intensywna Krótkoterminowa Psychoterapia Dynamiczna (ISTDP) to metoda terapeutyczna, która koncentruje się na pracy z emocjami pacjenta w sposób szybki, bezpośredni i efektywny. Szkolenie online „Wprowadzenie do ISTDP” otworzyło nowe perspektywy przed uczestnikami, oferując narzędzia, które umożliwiają bardziej skuteczne docieranie do głębokich uczuć i mechanizmów obronnych pacjentów. Andrzej Domański, jeden z uczestników tego szkolenia, dzieli się swoimi przemyśleniami i refleksjami po zakończeniu kursu.

Poniżej znajdziesz jego pełne przemyślenia na temat zmian, jakie ISTDP wprowadziło w jego praktyce terapeutycznej, a także osobistych wyzwań i odkryć, których doświadczył podczas szkolenia.


Refleksje po szkoleniu online „Wprowadzenie do ISTDP”

Andrzej Domański – Grupa 29

Uczestnicząc w kursie terapii ISTDP, miałem okazję zanurzyć się w nowatorskie podejście do psychoterapii, które wywarło na mnie ogromne wrażenie. Oto moje przemyślenia po zakończeniu tego szkolenia:

Zmiany, kluczowe refleksje, które zauważyłem w sobie i swoim podejściu do terapii po odbyciu szkolenia, to:

     

      • Zwiększenie „skuteczności” terapeutycznej – dzięki ISTDP nauczyłem się, jak szybciej i bardziej bezpośrednio dotrzeć do źródła psychologicznych trudności pacjentów. Skuteczność moich sesji terapeutycznych wzrosła, co przełożyło się na szybsze osiąganie pozytywnych rezultatów – jestem w stanie szybciej dostrzec i uświadomić sobie obrony stosowane przez pacjentów.

      • Głębsze zrozumienie emocji – kurs umożliwił mi bardziej świadome rozpoznawanie i nazywanie emocji zarówno u siebie, jak i u pacjentów, choć jednocześnie uświadomiłem sobie braki wiedzowe w tym obszarze.

      • Wzmocnienie relacji terapeutycznej – intensywne szkolenie pozwoliło mi na rozwinięcie umiejętności budowania silniejszych i bardziej autentycznych relacji z pacjentami. „Bliskość” i „ciekawość” to dwa stany, które „zabieram” ze sobą na każdą sesję.

      • Osobisty rozwój – kurs był również impulsem do mojego własnego rozwoju osobistego. Zrozumienie mechanizmów obronnych i głębokich emocji pomogło mi lepiej poznawać siebie, a ścieżka ISTDP mam nadzieję będzie przeze mnie kontynuowana.

    Dodatkowo przejrzałem notatki i materiał merytoryczny i poukładałem je w obrębie pytań z własnymi refleksjami:

    W czym pomagamy pacjentom?
    „Nasi pacjenci, stali się ekspertami w patrzeniu na siebie ignorującymi, zaniedbującymi, minimalizującymi, a nawet zaprzeczającymi oczami swoich rodziców i / lub karcący/ dewaluujący się językiem (słowami i tonem głosu) tychże rodziców za każdym razem, kiedy mają 'odwagę’ posłuchać przez jedną sekundę własnych potrzeb / tęsknot.” Josette ten Have-de Labije

    Powyższy cytat dobrze oddaje, po co to robimy. Używając najprostszych słów, pomagamy pacjentom w uzyskaniu dostępu do uczuć powiązanych z dawnymi doświadczeniami i pomagamy im je zaspokoić. Moim zadaniem jako terapeuty jest odkrycie wspólnie z pacjentem pierwotnych tęsknot i pomoc w ich zaspokojeniu. Istotą terapii jest wzmocnienie siły ego i zdolności adaptacyjnych.

    PTULOP – akronim autorstwa Przemka Duchniewicza, który poznałem (postrzeganie – Tęsknoty – Uczucia – Lęk – Obrony)  ilustruje ścieżkę jaką będziemy przechodzili z pacjentem – w jedną i drugą stronę, badając każdy z tych elementów razem z pacjentem. Takie narzędzia bardzo do mnie przemawiają i ułatwiają późniejszą pracę.

    Kluczowe było dla mnie również poznanie, jakie efekty dzięki podejściu ISTDP osiągamy, cytując za Josette ten Have-de Labije:

       

        • Świadome doświadczać bolesnych uczuć i impulsów, które są związane z dawnymi traumatycznymi doświadczeniami.

        • Zrozumieć, dlaczego i w jaki sposób impulsy, poczucie winy, żal i miłość wynikają ze zniszczonych tęsknot i zaufania w ważnych relacjach.

        • Zrozumieć, dlaczego i w jaki sposób pacjent tłumił swoje pragnienia, impulsy, poczucie winy, żal i miłość lękiem i mechanizmami obronnymi oraz trzymał je pogrzebane w swojej nieświadomości.

        • Zrozumieć, dlaczego i w jaki sposób pacjent powtarzał to funkcjonowanie w wielu interakcjach w teraźniejszości.

        • Zobaczyć powiązanie z dawnymi interakcjami z ważnymi osobami.

        • Efektem pracy jest zamiana „stanu przetrwania” w dobrostan psychiczny pacjenta.

      Jak pomagamy?
      Na podstawie zebranego materiału i kilku inspiracji, przygotowałem uproszczony, ale adekwatny dla mnie na tym etapie model pracy z pacjentami według ISTDP. Zawiera on moje notatki oraz refleksje po pierwszych próbach pracy według tego modelu.

      Fazy pomagania pacjentowi:

      Etap 1 – Zbudowanie przymierza roboczego – pozwolenie terapeucie, by mógł udzielać pomocy:
      Jak tego nie ma, to nie będzie możliwości zbudowania niczego dalej. Przymierze robocze bazą – jak go nie ma, nie pójdzie dalej. W trakcie kursu preCORE doświadczyłem, że  „bliskość” i „ciekawość” – to dwa stany, które warto w sobie pielęgnować, nie tylko podczas budowania przymierza, ale także podczas całej terapii. Klient musi być jego motywacją do pracy, jemu powinno zależeć bardziej niż nam.

      Etap 2 – Identyfikacja, ocena i analiza obron i lęku oraz ocena zdolności adaptacyjnych ego:
      Nie słuchać, a obserwować. Z uwagi na wcześniejsze doświadczenia bardziej słuchałem, co klient na sesji mówi, a powinienem bardziej zwrócić uwagę na to, jak się zachowuje – obserwować go! Niezwykle odkrywcze było poznanie:

         

          • Trójkąta konfliktu – przedstawia impulsy i uczucia, które wywołują ból i poczucie winy, a które są przechowywane z dala od świadomości pacjenta przez lęk i różne mechanizmy obronne.

          • Trójkąta osób – odnosi się do percepcji przez pacjenta ważnych osób z jego przeszłości, ważnych osób w jego obecnym życiu oraz do percepcji osoby terapeuty.

          • 80% czasu to de facto praca na trójkątach – osób i konfliktu.

          • Dwa rodzaje obron: „Drzwi frontowe” – przed bodźcem, „Drzwi piwniczne” – przed reakcją organizmu.

        ISTDP to terapia doświadczeniowa – nic tak dobrze nie działa podczas sesji, jak zwrócenie uwagi na to, co robi klient w danym momencie i odniesienie tego do jego mechanizmów. Zrozumiałem, że naszym zadaniem jest nazywanie tego, co robią, i że często sami siebie ranią.

        Etap 3 – Krystalizacja oporu i zderzenie się z oporem – odkrywanie bolesnej przeszłości i związanej z nią impulsami i uczuciami, adekwatnie do poziomu tolerancji lęku przez pacjenta.

        Etap 4 – Doświadczanie impulsów i uczuć w obecności z terapeutą, w tu i teraz – przełamanie uczuć, odblokowanie nieświadomości.

        W dotychczasowej praktyce nie miałem licznych okazji, aby klient faktycznie „zderzył” się z oporem i doświadczył impulsów w obecności z terapeutą. Pojedyncze przypadki były dla mnie fascynujące, zobaczyłem, jak delikatnie trzeba zbliżać się, regulować lęk i ponownie się zbliżać.

        O co chce zadbać na kolejnym etapie?
        Jestem zainteresowany tym podejściem, planuję rozpocząć poziom 2. Bezwzględnie wprowadzam nagrywanie wszystkich sesji jako materiał do superwizji. Potrzebuję pogłębiać obszar neuropsychologii, rozpoznawania emocji i ich regulacji.


        Podsumowanie refleksji po szkoleniu ISTDP
        Szkolenie online ISTDP było dla Andrzeja Domańskiego ważnym krokiem w jego rozwoju terapeutycznym i osobistym. Pozwoliło mu na głębsze zrozumienie emocji, skuteczniejszą pracę z pacjentami oraz rozwinięcie nowych umiejętności, takich jak analiza obron i lęku pacjentów. Kurs ukazał również istotną rolę bliskości i ciekawości w budowaniu przymierza terapeutycznego, a także wzmocnił motywację do kontynuowania nauki. Praca nad mechanizmami obronnymi i emocjami pacjentów stała się teraz bardziej świadoma i skuteczna, co daje podstawy do dalszego rozwoju w metodzie ISTDP.

        Udostępnij:

        Więcej Wpisów

        Masz Jakieś Pytania?